Risveglio di Kundalini, Dimore degli Dei
Po poniedziałkowym wycofie z Luny w deszczu, we wtorek pojawia się szansa na podziałanie ponownie do popołudnia. Szymon postanawia odpocząć, ale Ela jest na miejscu ostatni dzień, więc to z nią będę się tego dnia wspinał. Decydujemy się na jedną z najbardziej popularnych dróg w dolinie, opisaną w przewodniku jako "fascynująca", - Risveglio di Kundalini (6a+, R2, 400m, 10 wyciągów). Znajduje się ona na ścianie Dimore degli Dei, a więc w miarę nisko. Dodatkowo najciekawsze i najtrudniejsze są pierwsze wyciągi, a więc są szanse na ich przejście zanim się rozpada. Zanim zaczniemy się wspinać czekamy jeszcze godzinę aż rozejdą się ciemne chmury i skała trochę podeschnie. I ruszamy. To znaczy ja ruszam pierwszy bo Ela dziś bez psychy, chyba przez wieczorną imprezę ;)
ZOBACZ CAŁOŚĆ...