Filar Staszla, Zadni Granat - zimowo
Ostatni dzień zimy trzeba było uczcić jakąś ciekawą i długą drogą. Po krótkiej wymianie pomysłów pada na Filar Staszla, do którego przymierzaliśmy się już od dłuższego czasu. Tym razem pogoda nie pokrzyżowała nam planów, mieliśmy więc okazję sprawdzić się na tej pięknej linii w rakach i z dziabkami. Po jej przejściu potwierdzamy opinię, że zimą (w przeciwieństwie do lata) dla mniej doświadczonych zespołów to propozycja poważna i wytężająca. „Katalogowe” 10 wyciągów + kilka na lotnej, a przede wszystkim trzy trudne odcinki sprawiają, że w samej ścianie można spędzić podobnie jak my ponad siedem godzin i dostać mocno w kość.
ZOBACZ CAŁOŚĆ...