Klasyczna, Mały Lodowy
Wybieramy się w trójkę pod Mały Lodowy z zamiarem przejścia jednego z klasyków tatrzańskich - Motyki. Niestety już pod ścianą okazuje się, że nasz cel jest cały mokry, na dodatek gęstniejące chmury zwiastują opad. Dlatego też wybieramy opcję rezerwową i wchodzimy w Drogę Klasyczną (V). W połowie ściany dopada nas deszcz, dlatego też ostatnie wyciągi robimy przemoczeni i zmarznięci - nie ma co jednak narzekać, droga zrobiona! Ciekawy i nietypowy, bo wchodzący w grań, ostatni wyciąg. Piątkowe miejsce dosć psychiczne przy mokrej skale 😉.