20/03/2016Tagi: TatryDolina GąsienicowaZadni GranatWspinanie górskie zima

Filar Staszla - zimowo, Zadni Granat

Wycena: M5+   Wycena uzupełniająca: lato V   Asekuracja: RS2   Długość [m]: 300   Wyciągi: 10   Czas [h]: 7   Wystawa: W   Ocena: 8/10   Komentarz: +200 m. grani   

Ostatni dzień zimy trzeba było uczcić jakąś ciekawą i długą drogą. Po krótkiej wymianie pomysłów pada na Filar Staszla, do którego przymierzaliśmy się już od dłuższego czasu. Tym razem pogoda nie pokrzyżowała nam planów, mieliśmy więc okazję sprawdzić się na tej pięknej linii w rakach i z dziabkami. Po jej przejściu potwierdzamy opinię, że zimą (w przeciwieństwie do lata) dla mniej doświadczonych zespołów to propozycja poważna i wytężająca. „Katalogowe” 10 wyciągów + kilka na lotnej, a przede wszystkim trzy trudne odcinki sprawiają, że w samej ścianie można spędzić podobnie jak my ponad siedem godzin i dostać mocno w kość.

Po pierwszych, połączonych trawkowych wyciągach trudności sprawiła nam już Romboidalna Płyta, która w niczym nie przypomina swojej letniej przyjemnej wersji. No ale tak jak się spodziewaliśmy najwięcej pracy było na kolejnym, kluczowym odcinku – przewieszony kant filara okazał się bardzo wymagający i nawet nasz najmocniejszy zawodnik z ekipy, Jacek, mocno się namęczył by go poprowadzić. Nam, mimo liny z góry, wcale nie poszło łatwiej i naprawdę „pojechaliśmy po naszym skromnym limicie” 😊. Dojście pod kolejny trudny wyciąg miało nam pójść szybko i sprawnie, po raz kolejny jednak okazało się, że to co latem się przebiega (relacja TUTAJ), zimą pochłania mnóstwo czasu. Mocno zmęczeni i poganiani przez zachodzące słońce byliśmy blisko wycofu, jednak postanowiliśmy nie odpuszczać i dzięki Ryśkowi, który jako jedyny złapał chęć na prowadzenie Płytowej Ścianki, dostaliśmy się w łatwiejszy teren, którym na lotnej wręcz domęczyliśmy drogę do końca. A ja po raz pierwszy chciałem rzucić wspinanie zimowe w diabły 😊.