Sokoliki
Święta w najlepszych wg mnie polskich skałach, w Górach Sokolich. Trzy dni kapitalnej pogody, mało ludzi i sporo zrobionych klasyków - zarówno tych obitych, jak i na własnej. Ania dała radę na tradowym debiucie w granicie, co dobrze rokuje przed letnim sezonem w Tatrach. U mnie brakło trudniejszych wstawek bo w drugi dzień tuż przed piękną Rysą H2, którą chciałem prowadzić, popsuła się ręka... Ale i tak było świetnie, a co się odwlecze... W relacji kilka fotek z opisami z wybranych dróg.
ZOBACZ CAŁOŚĆ...