Wolfgan Gullich, Punta Giradili
Gdy tydzień przed majówką łapię bolesną kontuzję barku wydaje się, że nici z jakiegokolwiek wyjazdu. W ostatniej chwili decydujemy się jednak polecieć na Sardynię – słysząc o tym mój fizjoterapeuta wymownie puka się w głowę, proszę więc o podwójne zaplastrowanie i obiecuję się oszczędzać 😉. Gdy jednak na sportowym sektorze Pietra Filosofale w Isili (OPIS) okazuje się, że unikając niektórych ruchów daję radę się wspinać i ramię boli tylko czasami, postanawiamy zaryzykować i spróbować wymarzonego Wolfganga Güllicha (7a) na słynnej Punta Giradili. Tą przepiękną 400-metrową linię prowadzącą środkiem centralnego filara mieliśmy na celowniku od momentu wspinania na innym tutejszym klasyku – Mediterraneo (RELACJA).
ZOBACZ CAŁOŚĆ...