Grań Żabiego Konia, Filar Puskasa i Filar Świerza, Wołowa Turnia
Co prawda kontuzja nie odpuszcza, podobnie jednak świetna warunki w Tatrach - pozostało więc kontynuować nadrabianie zaległości z łatwymi klasykami i wspierać innych w realizacji celów. I tak w świąteczny piątek fundujemy sobie z Anią małą łańcuchówkę. Zaczynamy po 9-tej od Grani Żabiego Konia (III+ 170m), której (wstyd się przyznać) jeszcze nie robiłem 😊. Wspinanie kontynuujemy na Wołowej Turni, gdzie od 12-tej jesteśmy na Filarze Puškáša (VI+ 200m) – tutaj wracam po latach by towarzyszyć Ani nie mającej go jeszcze na koncie. Na koniec po 15-tej zaczynamy Filar Świerza (III+ 220m) i meldujemy się na szczycie tuż o zachodzie Słońca. Ta droga to kolejna z moich zaległości i po przejściu potwierdzam opinie, że zasługuje na miano najładniejszej tatrzańskiej „trójki”.
ZOBACZ CAŁOŚĆ...