Brnenska cesta, Gerlach

23/07/2023Tagi: TatryDolina BatyżowieckaGerlachWspinanie górskie lato

Po intensywnym wspinaniu w Alpach ciało jeszcze do siebie dochodzi, szkoda byłoby jednak nie wykorzystać bezdeszczowej niedzieli w Tatrach 😉. W ramach rozruchu umawiam się więc z Bartkiem i Michałem, którzy mają ochotę na większą ścianę i przygodową linię. Spośród kilku propozycji wybór pada na Brnenską cestę (VI) na zachodniej wystawie najwyższego tatrzańskiego szczytu. Droga w dolnej części pokonuje ciekawe kaskadowe płyty i dalej (jako jedyna) ścianę czołową „Pośredniej Gerlachowskiej Strażnicy” (nazwa umowna), co daje około 8-10 wyciągów wspinania w trudnościach głównie V-VI. Wyżej czekają jeszcze 2-3 łatwiejsze odcinki na Wyżnią Gerlachowską Strażnicę i około 200 metrów terenu graniowego na wierzchołek Gerlacha.

ZOBACZ CAŁOŚĆ...

Kurczab (Polska Cesta), Gerlach

07/08/2016Tagi: TatryDolina BatyżowieckaGerlachWspinanie górskie lato

Po dwóch latach wspinania w Tatrach nadszedł wreszcie czas by najwyższy szczyt Karpat zdobyć przechodząc jego ścianę - wybieramy wystawę południowo-zachodnią i najpopularniejszą na niej drogę Kurczaba (słow. Poľská cesta). Pierwszy, schematowo najtrudniejszy wyciąg daje popalić z powodu mokrych płyt oraz zmarzniętych palców. Wyżej jest lepiej, a największe wrażenie robi wyciąg zaczynający się trawersem za II (faktycznie ok. IV), przechodzący w ciągowe trudności V+. Wyżej jest łatwiej ale nadal trzeba się wspinać - droga wiedzie żebrem a ostatni, już dziewiąty odcinek wyprowadza nas na grań. Tutaj, po pokonaniu rajbungowej płyty, przechodzimy na lotną by trawersując kolejne turnie wejść w system pionujących się rynien wyprowadzających pod wierzchołek Gerlacha.

ZOBACZ CAŁOŚĆ...

Gerlach - zimowo

24/02/2014Tagi: TatryDolina BatyżowieckaGerlachTurystyka górska

Po czterech tygodniach od pierwszego i dwóch tygodniach od drugiego podejścia do zdobycia najwyższego Karpat zimą (najpierw powstrzymał mnie wielki opad i mróz, ostatnio również z powodu pogody zmieniliśmy plany i zdobyliśmy Kończystą), wracamy do Doliny Batyżowieckiej. Tym razem jedziemy w czwórkę - ja, dwóch Tomków i Alan. Na miejscu, pod Batyżowiecką Próbą, spotykamy jeszcze koleżankę z FTG wraz z załogą więc szczyt atakujemy w stylu oblężniczym ;) Idzie sprawnie i wszyscy meldujemy się na szczycie.

ZOBACZ CAŁOŚĆ...