Zarez, Wielka Łomnicka Baszta
Masyw Łomnickiej Grani od strony Doliny Małej Zimnej Wody jest dość rozległy, a w jego obrębie znajduje się sporo większych i mniejszych turni. Dla wspinaczy interesująca jest zwłaszcza jedna z nich – Turnia PP, należąca do grupy Wielkiej Łomnickiej Baszty (słow. Lomnická veža Veľká PP). Na jej południowo-zachodniej wystawie znajdziemy ok. 10 krótkich dróg, w większości trudnych. Ściana położona jest nisko, a podejście z Hrebenioka zajmuje ok. godziny, można więc działać również poza sezonem lub gdy wyżej warunki nie dopisują. Tak też było i tym razem, gdy postanowiliśmy wybrać się na rekonesans – jego rezultatem było przejście drogi Zárez (VI+), zapoznanie się z dwoma wyciągami Stargate (wg topo VIII) oraz przyjrzenie się innym potencjalnym celom.
Najtrudniejsza droga na ścianie to forsujący wielki okap nad płytami Variant PP (IX+), którego pierwsze polskie klasyczne przejście padło rok temu (2020) łupem naszego klubowego kolegi, Pawła Zioło. My na celowniku mamy zdecydowanie bardziej przystępne drogi – plan zakładał Pitahayę (VII-) oraz Via Veronę (VIII-), w związku z wilgocią i wiszącymi nad głowami czarnymi chmurami postanawiamy jednak wybrać coś łatwiejszego i umożliwiającego szybki wycof w razie konieczności - nową (2018), częściowo obitą drogę Zárez (VI+).
Początek pierwszego wyciągu (VI-, 55 metrów) nie wygląda zachęcająco, po przejściu kruchego i wypychającego zacięcia jest już jednak lepiej – druga część prowadzi pomarańczową ścianką z rysami, kilka spitów zapewnia wystarczającą asekurację. Ania stwierdza, że jest zimno, wilgotno i straszno, oddaje mi więc również prowadzenie kolejnych wyciągów. Nie protestuję widząc, że mimo dobrej asekuracji dalsza część drogi nie wygląda zbyt lito i przyjemnie – tak też finalnie jest 😊. Drugi wyciąg (VI, 45 metrów) zaczyna się fajną połogą płytką, po czym skręca w lewo do kruchego kominka z rysą, gdzie wspinać trzeba się bardzo delikatnie – jest kilka spitów ale łatwo coś urwać. Po wyjściu z trudności wspinamy się intuicyjnie w górę do kolejnego stanowiska. Na początku trzeciego wyciągu (VI+, 50 metrów) czeka nas ciekawa ryska i kolejny kruchy kominek, po przejściu którego wymijając porosty kierujemy się do zacięcia po prawej. Tutaj przydaje się dodatkowo własna asekuracja. Łatwiejszymi depresjami kontynuujemy do góry wypatrując umieszczonych co kilka metrów spitów, pod koniec czekają nas jeszcze dwa krótkie baldy i stanowisko na wyjściowej płytce.
Po zakończeniu wspinania mamy trzy opcje – zjazdy drogą (na każdym stanie 2 kolucha w ringach), zejście ścieżką lub kontynuowanie wspinania na turni powyżej – w zeszłym roku (2020) powstała tam bowiem linia Zárez 2 (VI+/VII-), wyglądająca dużo bardziej zachęcająco niż wersja pierwsza 😉. Inny potencjalny cel to Nekonečný príbeh z trudnościami w płycie (ok. VIII/VIII+), do którego z kolei na dolnej Turni PP powstał (w 2019) prequel - Začiatok príbehu (VIII-, RELACJA).
My z powodu coraz gęstszych chmur decydujemy się na zjazdy – drugi z nich wykonujemy jednak ze stanowiska znad kluczowego wyciągu drogi Stargate. Dzięki temu mam okazję przejść drugi (VII) oraz trzeci (VIII) wyciąg z liną z góry – Ania ściąga mnie z powrotem na stan. Oba wyciągi są świetne i prowadzą środkiem żółtej, litej płyty. Drugi z nich jest jednak trudny i ciągowy, później docierają do mnie wieści że ma bliżej IX- niż VIII, co by się zgadzało - nie rokował nawet na wędkę 😊. Wracamy pod ścianę, ostatni zjazd wykonując już z pierwszego stanowiska Zárezu, do którego chwilę później podchodzę rampą by odblokować linę - trzeba uważać na jej prowadzenie.
Co prawda Zárez okazał się modelową wręcz drogą „dla koneserów”, pozostałe linie o których wspomniałem wyglądają jednak bardzo zachęcająco, warto więc rozważyć wybranie się w ten rejon przynajmniej raz - szczególnie jeżeli interesują nas trudności od VIII- wzwyż.