07/01/2022Tagi: TatryDolina ŁomnickaHuńcowski SzczytWspinanie górskie zima

Spisska cesta, Huńcowski Szczyt

Wycena: M4+   Wycena uzupełniająca: lato IV+   Asekuracja: RS1   Długość [m]: 250   Wyciągi: 8   Czas [h]: 3   Wystawa: SW   Ocena: 7/10   Komentarz:    

Kilka dni po wspinaniu na słonecznej Sardynii, czas na powrót do tatrzańskiej zimowej rzeczywistości 😊. Początek stycznia jest bardzo mroźny, na rozwspin wybieramy więc przyjemną drogę w Słońcu – wiodącą środkowym filarem Huńcowskiego Spišską cestę autorstwa pary Hutlák-Gally. Latem to łatwy klasyk, zimą fajny mikst z kilkoma drytoolowymi odcinkami. Do przejścia mamy 8 krótkich wyciągów i dodatkowe 100 metrów do ścieżki, skąd łatwo w dół do szlaku lub do góry na szczyt. Trudności zimą mieszczą się w przedziale M3-M4, z jednym trudniejszym wyciągiem (ok. M4+), jest bardzo komfortowo bo do dyspozycji mamy gotowe stany z ringów i trochę stałych punktów. Dodatkowo czas umila świetny widok na wschodnią ścianę Łomnicy i południową Kieżmarskiego.

Do Skalnatego Plesa dostajemy się kolejką i niespiesznie zmierzamy w kierunku naszego celu. Warunki od południowej strony są świetne – na podejściu i zejściu betony, w ścianie sucha skała i firn pomiędzy, w Słońcu mimo sporego mrozu bardzo ciepło, dzięki czemu cała akcja idzie nam szybko i sprawnie. Latem droga startuje płytami za III+ (namierzamy pierwszego ringa), zimą w dobrych warunkach wybrać można wariant żlebem po prawej stronie – trafiamy tam świetny śnieg i trochę lodu. Wyżej kontynuujemy łatwym terenem i skałami wprost – jest to drugi wyciąg, z letnimi trudnościami II-III, dochodzimy pod skalne spiętrzenie i na jego prawym skraju znajdziemy stanowisko. Wyciąg trzeci zaczyna się kominkiem (latem IV+, u nas świetne warunki i M3-M4), po którym wychodzimy w łatwy teren i kierujemy się do kolejnego stanu. Czwarty wyciąg to przejście przez płyty do łatwej grani po lewej (III/ok. M3) i dalej pod kolejne spiętrzenie. Na następnym odcinku czeka nas skalno-trawkowe przewinięcie (III+/ok. M3+) i dalej (w dobrych warunkach) łatwy śniego-lód.

Wyciąg szósty to zimą najtrudniejszy fragment drogi (ok. M4+) - do pokonania mamy stromą ściankę wyprowadzającą nas na drugą turnię. Wspinamy się wzdłuż rys (ring) i pod dziobem skalnym odbijamy w prawo do stanu. Siódmy wyciąg rozpoczyna się łatwym trawersem, po którym czeka jednak dość sprężne (ok. M4) zaciątko z prawej strony grani, wyżej już łatwiej. Ósmy wyciąg (M3+) forsuje trzecią turnię – wspinamy się intuicyjnie wzdłuż pęknięć i zacięć z prawej strony grani aż do ostatniego stanowiska na końcu spiętrzenia, po lewej. Teoretycznie z drogi można zjechać (stany z ringów), z powodu graniowego charakteru filara będzie to jednak czasochłonne – zdecydowanie lepiej iść dalej 100 metrów łatwym terenem i wyjść na łagodne zbocze Huńcowskiego. Zimą turyści chodzą tędy na Kieżmarski, będzie więc raczej przedeptane – my mamy świetny twardy śnieg, postanawiamy więc podejść jeszcze na szczyt. Do Skalnatego zbiegamy w tych warunkach w niecałe pół godziny i spokojnie wyrabiamy się na kolejkę w dół.