Jubilejna i Cez vylom, Wielicka Baszta
Poranny opad w Tatrach uniemożliwił realizację pierwotnego planu, pojawiła się więc okazja do przejścia zaległego nietrudnego klasyka – drogi Cez výlom (V) na zachodniej ścianie Wielickej Baszty. Już będąc przy Domu Śląskim wpadam na pomysł by „urozmaicić podejście” przejściem Jubilejnej (IV) na Wielickm Zębie. Pierwsza propozycja mimo całkiem sporej popularności i wyposażenia w stanowiska ma nieco przygodowy charakter, wymaga więc górskiego obycia. Druga jest z kolei świetną opcją dla osób początkujących – to jedyna tak długa i prawie kompletnie obita linia w Tatrach o trudnościach trójkowo-czwórkowych, do tego szybko i łatwo dostępna.
Po wyjściu na próg Wielickego Ogrodu skręcamy w prawo i bez problemu odnajdujemy start Jubilejnej. Przebieg drogi wyznaczają bowiem gęsto osadzone spity oraz gotowe stanowiska – jest ich aż dziewięć, poszczególne wyciągi można jednak bez problemu łączyć – my robiliśmy po dwa na raz. Szczegóły przedstawione zostały na bardzo dokładnym schemacie, autorzy sugerują nawet w którym miejscu można dołożyć własne punkty jeżeli te stałe nam nie wystarczają. Szacowany czas przejścia to 2-3 godziny, sprawny zespół bez problemu wyrobi się nawet szybciej – nam bez pośpiechu wystarczyło połowę tego.
Wspinanie rozpoczynamy od przejścia niewielkiej przewieszki (IV), po której kierujemy się cały czas skośnie w prawo (III) i przewijamy na filarek (IV), gdzie znajdziemy stanowisko. Tuż nad nim pokonujemy ładną płytę (IV) i wychodzimy pod spory trawnik. Trzeci odcinek zaczynamy łatwym terenem wprost (III), po czym odbijamy na spiętrzenie skalne po prawej (III+). Podążamy nim z kolejnego stanowiska skośnie w lewo, po czym wracamy w prawo (III) na widokowy taras. Stąd czeka nas 10-metrowy trawers w lewo (III) pod kolejny filarek.
Szósty wyciąg jest najciekawszy i kluczowy – wspinamy się ładnie urzeźbionym filarem wprost do góry (IV) i wychodzimy za jego przełamanie. Tutaj formacja skręca w lewo – kontynuujemy (III) ścianką pod finalne spiętrzenie turni i po kolejnym wyciągu (IV) docieramy na szczyt Wielickiego Zębu. Dodatkowy dziewiąty wyciąg (III) prowadzi na przełączkę w dół i z niej pod wierzchołek sąsiedniej turni. Tuż za nią zaczyna się ścieżka zejściowa ubezpieczona dodatkowymi punktami – dla osób obawiających się zejścia dwójkowym żlebem zamontowano nawet dodatkowe stanowiska zjazdowe omijające końcowy fragment.
My zamiast schodzić w dół ze ścieżki odbijamy pod znajdującą się tuż powyżej zachodnią ścianę Wielickiej Baszty. Pod pierwsze trudności drogi Cez výlom dotrzeć można na kilka sposobów – najciekawiej będzie jeżeli wspinanie rozpoczniemy u podstawy filara po prawej stronie. My wybieramy opcję „najszybszą” i chyba najbardziej obecnie popularną – przechodzimy dwie długości liny skalno-trawiastym terenem (II-III) wyprowadzającym na charakterystyczne siodełko w filarze, gdzie znajdziemy ringa.
Pierwszy „właściwy” wyciąg prowadzi ładnym płytowym zacięciem w lewo (IV) i wyprowadza nas na półkę pod stromą ścianą – do stanowiska z dwóch ringów (każde kolejne jest takie). Stąd kierujemy się załupą w prawo (IV) i łatwo trawersujemy do pobliskiego stanowiska – prowadząc dobrze linę spokojnie można iść dalej. Pokonujemy bardzo dobrze urzeźbioną ściankę (IV) i wychodzimy na trawiasty taras pod tytułowym Białym Wyłomem – stanowisko znajdziemy na skałach po prawej. Stąd oryginalnie wspinamy się łatwym zacięciem (III) po lewej stronie, ciekawiej jest jednak iść ze stanowiska płytą wprost (IV). Oba warianty spotykają się po kilkunastu metrach – uwaga, wbrew temu co przedstawia rysowany schemat w obu przypadkach Wyłom mijamy z prawej strony, po lewej widać wycofowy hak z pętlą. Po minięciu okapów odbijamy całkiem fajną depresją (IV) w lewo i podążamy nią aż do kolejnych ringów.
Ze stanowiska droga oryginalnie prowadzi wzdłuż pęknięć po lewej stronie, ładniej i ciekawiej jest jednak iść wprost zacięciem (V-). Po jego przejściu trawersujemy lekko w lewo i odbijamy płytą do góry (przystępne V, zaznaczony spit został wycięty) i w prawo pomiędzy przewieszkami – aż do wygodnego stanowiska. Stąd pozostaje nam łatwe (III) wyjście ze ściany – kierujemy się wprost do góry omijając trudniejsze miejsca prawą stroną i wychodzimy wprost na płaski szczyt. Ścieżka zejściowa zaczyna się zaraz poniżej i prowadzi nas nad kotłami w prawo, po czym w dół pod Niedźwiedzimi Czubami do Doliny Wielickiej.