23/06/2024Tagi: TatryDolina MięguszowieckaSzarpane TurnieWspinanie górskie lato

Puskas, Szarpane Turnie

Wycena: VI+   Asekuracja: RS1   Długość [m]: 150   Wyciągi: 4   Czas [h]: 2   Wystawa: SE   Ocena: 8/10   Komentarz:    

Powrót po latach na Puškáša (VI+) na Małej Szarpanej Turni by towarzyszyć Ani w prowadzeniu tej krótkiej ale pięknej dróżki. Miał to być początek ciekawej łańcuchówki ale pogoda pokrzyżowała plany – przed południem mimo iż było wilgotno po opadzie wydawało się, że będzie coraz lepiej. Niestety zimny wiatr cały czas nawiewał nowe chmury i po przejściu drogi pozostało się ewakuować. Pozostało cieszyć się, że partnerka zaliczyła jednego klasyka, a dwa zespoły znajomych których namówiliśmy na wspinanie w tym miejscu drugiego – Plška (VI-).

Po przejściu Puškáša kilka lat temu ograniczyłem się do kilku zdjęć (RELACJA), poniżej wrzucam więc krótki opis. O Plšku poczytać można TUTAJ.

Start drogi nie jest do końca jasny i pierwszy wyciąg pokonać można co najmniej na trzy sposoby. Sugerując się schematem wypada iść tak jak wrysowałem na foto-topo, tym razem postanawiam sprawdzić jednak lewy wariant – jest łatwiej (III-IV) ale niezbyt atrakcyjnie wspinaczkowo, polecam więc trzymanie się płyt pośrodku (IV-V). Najważniejsze jednak by dotrzeć do półki z ringiem poniżej najtrudniejszego fragmentu drogi – podciętego okapikiem zacięcia, wychodzi do niego równe 60 metrów z wyższego tarasu pod ścianą.

Kluczowy wyciąg zaczynamy łatwym podejściem pod okapik, wpinamy się do starego stanowiska oraz ringa pod trudnościami i odważnie wchodzimy do zacięcia (VI+), w którym czeka kilka metrów szóstkowego wspinania (bardzo dobra własna asekuracja z małych friendów i kostek). Wyżej robi się łatwiej – kontynuujemy wzdłuż szerokiej rysy (IV+) i po dojściu do wąskiego okapiku pod gładką płytą odbijamy wzdłuż pęknięcia w lewo i docieramy do gotowego stanowiska. Trzeci odcinek drogi zaczyna się technicznym wspinaniem (VI-, haki) wzdłuż zacięcia, po około 10 metrach mijamy okapik i przewijamy się w lewo (dalej wprost biegnie Teoreticka mechanika VI-) i po chwili docieramy do półki z dwoma hakami.

Ostatni odcinek zaczyna się czujnym wspinaniem (V+, haki) wzdłuż pęknięcia wchodzącego w zacięcie, zamknięte u góry przewieszką z jasną ryską – dobre ustawienie w tym miejscu jest kluczowe (VI-), wyżej czeka już piękna klamka. Niestety idąca do tej pory OS-em Ania na dojściu pod trudności wyjeżdża z mokrego stopnia i musi powtórzyć wyciąg, co też po chwili robi. Po przewinięciu idziemy wzdłuż łatwego pęknięcia skośnie w lewo i docieramy wprost do łańucha nad wylotem Komina Komarnickich. Do podstawy zachodniej ściany jest 60m, polecam jednak zjazd na dwa razy (po drodze kolejny łańcuch) – inaczej może czekać wycieczka po zaklinowaną linę 😉.