Filar Puskasa, Wołowa Turnia
Tym razem na celownik obieramy piękny klasyk na Wołowej Turni. Pod ścianą stawiamy się w trójkę, szybko dogadujemy szczegóły akcji i zaczynamy działać. Mimo pięknej pogody na ścianie działa jeszcze tylko jeden zespół, możemy więc w ciszy delektować się urodą drogi Puškáša (VI+). Pierwsze wyciągi kluczące po filarze przypadają mi, piękny wyciąg po płytach Ryśkowi, a odcinek kluczowy Jackowi - to w końcu on namówił nas na tą linię 😉. Kolega stanął na wysokości zadania i z wymagającą rysą oraz dwoma okapikami poradził sobie bardzo ładnie, lepiej niż my mając linę z góry. Wspinanie zamykamy w dobrym czasie - mija około 2,5 godziny gdy melduję się przy łańcuchu zjazdowym nad Kominem Puškáša. Podsumowując – świetna pogoda, sprawna akcja i kolejna piękna linia na koncie!