Dolina Białej Wody obóz KW - prolog
Wybrane foty z obozu zimowego KW BB w Białej Wodzie. Podobnie jak w zeszłym roku pełniłem funkcję „chatara”, więc nie zważając na nic musiałem w chacie przesiedzieć cały tydzień :) Piątkowa tura oraz sobotnie wspinanie lodowe w osobnych relacjach. Tutaj zdjęcia zrobione od poniedziałku do czwartku.
Niestety jak to na naszych obozach bywa, pogoda po raz kolejny postanowiła mocno przeszkodzić nam w działalności. Najpierw z powodu bardzo wysokiej temperatury wszystkie lodospady zniknęły (z czasem chwycił tylko Ciężki) i wejście w wyższe partie na nartach nie było możliwe, później w górze mocno sypnęło śniegiem i wiało, co z kolei uniemożliwiło działalność wspinaczkową na wszystkich planowanych przez nas drogach. Dlatego też o jakichkolwiek ciekawych wyjściach można było zapomnieć, podobnie jak o satysfakcjonujących zjazdach na turach :( Humor można było sobie poprawić jedynie na wieczornych posiadówach (w chacie i przy ognisku) ;)
Po poniedziałkowym podejściu z kilkudziesięciokilogramowym plecakiem i rozpoznaniu warunków w okolicy, we wtorek i środę przystąpiliśmy w trójkę (z Młodym i Paryskim) do szkolenia ze wspinaczki mikstowej dla osób zainteresowanych z naszego KW (a było ich aż 19-tu).
W czwartek udało mi się tylko wejść na Próg Ciężkiej, zawrócić (lawiny) i urobić krótki lód na prawo od Ciężkiego (który jeszcze był bardziej wodospadem) oraz powiesić chłopakom wędkę.
W piątek wybraliśmy się na turach w kierunku Polskiego Grzebienia ale z powodu kiepskich warunków zjechaliśmy już poniżej Zmarzłego Stawu. Ekipa, która nart nie zabrała doszła do przełęczy i nawet wyżej, na Małą Wysoką. Zdjęcia tutaj - Skitura nad Zmarzły Staw pod Polskim Grzebieniem
Na sobotę (jedyny pogodny dzień) nie wyszedł planowany mikst na Pustej Straży (brak chętnych), wbiliśmy więc z Krzyśkiem na Lodospad Ciężki, który nie do końca był jeszcze gotowy na dziabanie :P Relacja tutaj - Lodospad Ciężki w Dolinie Białej Wody
Reszta towarzystwa albo próbowała coś udziałać na turach albo wybrała się turystycznie na Młynarza. Niedziela przywitała nas dodatnią temperaturą i deszczem, toteż wszyscy ze smutkiem zarządziliśmy odwrót do cywilizacji.