Motyka, Zamarła Turnia
Pogoda w Tatrach w końcu zapowiada się nieźle, na niedzielę umawiamy się więc ze znajomymi na planowaną od dawna Grań Kościelców. Namawiam jednak Krzyśka by wyruszyć dzień wcześniej i zrobić Motykę na Zamarłej Turni, którą również od dłuższego czasu mieliśmy na celowniku. Opinie, że jest to jedna z najładniejszych dróg słynnego taternika nie są bezpodstawne. Trudności trzymają od początku do końca, nie ma parchatych odcinków, wspinamy się w różnych formacjach, lufa pod nogami – wspinanie tatrzańskie w pigułce! Szkoda jedynie, że całość zamyka się w 4 wyciągach, aż chciałoby się by droga miała kilkaset metrów 😊. Na drogę z przyjemnością wracam w roku 2019 z Anią - LINK.