27/12/2021Tagi: SkałySkały - WłochyWspinanie w skałach

Sardynia - rejon Cala Gonone

Sardynia poza przepięknymi widokami, klimatycznymi plażami, oraz rzecz jasna pysznym włoskim jedzeniem i winem oferuje bardzo duże możliwości dla wspinaczy. Rejony sportowe rozrzucone są po całej wyspie i jest ich naprawdę sporo, dodatkowo to co wyróżnia Sardynię na wspinaczkowej mapie Europy to światowej klasy drogi wielowyciągowe. Podczas jednej krótkiej (tygodniowej) wizyty nie sposób oczywiście odwiedzić więcej niż kilku ścian, dlatego za pierwszym razem postanowiliśmy stacjonować w miejscu oferującym kilka sektorów sportowych w pobliżu, ale i w miarę dobry dostęp do dłuższych dróg na najładniejszych turniach.

Finalnie naszą bazą wypadową zostało położone na wschodzie wyspy, popularne wśród turystów oraz wspinaczy miasteczko Cala Gonone. Oczywiście pod kątem wspinania sportowego na wyspie znajdziemy inne, według wielu nawet ciekawsze rejony (polecane są szczególnie Jerzu, Ulassai, Isili, Domusnovas), mimo to CG jest jednym z największych, najpopularniejszych i różnorodnych. W okolicy mamy bowiem i wspinanie w przewieszeniach (słynne nadmorskie groty Millenium i Biddiriscottai oraz mur na plaży Cala Luna), techniczne piony Buchi Arta i Villagio gallico, płytowe połogi La Poltrona, czy różnorodność Cala Fuili oraz S’atta ruja – by wymienić tylko kilka miejsc.

Do tego dochodzi bliskość największych i najpiękniejszych rejonów wielowyciągowych (m.in. Supramonte czy Baunei) – co niebotycznie zwiększa nasze możliwości działania. W okolicy oczywiście są też inne miasteczka, w których można się zatrzymać, dodatkową zaletą CG jest też jednak urokliwa lokalizacja tuż nad morzem oraz baza noclegowo-gastronomiczna (w grudniu i styczniu jednak bardzo mocno ograniczona). Całkiem niedaleko mamy też w inne rejony, m.in. wspomniane Jerzu czy Ulassai.

By wstępnie zorientować się w możliwościach, wystarczy spojrzeć na mapę zamieszczoną na świetnym portalu Climbingsardinia (TUTAJ) oraz wykaz rejonów z informacjami szczegółowymi (TUTAJ). Co do przewodników to najlepiej zaopatrzyć się w te autorstwa Maurizio Oviglii – najważniejsze dwa to te poświęcone wspinaniu sportowemu (Pietra Di Luna Crags) oraz drogom wielowyciągowym (Pietra di Luna Trad&Multipitches), jest też kilka opisujących szczegółowo pojedyncze rejony.

My pierwszego dnia odwiedzamy rejon Buchi Arta – około 15 minut jazdy z Cala, 1 minuta pod ścianę, wystawa zachodnia. Jeżeli ktoś lubi piony i długie techniczne drogi po krawądkach i dziurach – będzie mu się podobało. Do dyspozycji jest około 40 linii w przedziale 5b-7a, najwięcej ok. 6b-6c o długości 20-30 metrów. Według przewodnika najładniejsze są te oznakowane numerami (nie mają nazw) od 6 do 10 i 25 do 35. Wapień jest świetnej jakości, jedyny minus to dość monotonne wspinanie i bardzo podobny charakter większości dróg – mimo to warto pojawić się przynajmniej raz.

Na kolejny dzień planujemy mix wspinania sportowego i wielowyciągowego – w drodze na słynną Pedra Longę  i drogę Marinaio di foresta (RELACJA) rano zatrzymujemy się w sektorze Villagio gallico, podobnie jak Buchi Arta słynącym z technicznego wspinania. Nie jest to już bezpośrednia okolica Cala Gonone, a Baunei – trzeba więc założyć ponad godzinę jazdy, na miejscu pod zorientowaną na wschód ścianę dostaniemy się już w trzy minuty. Skała jest świetna, miejscami bardzo ostra, większość linii od 6a do 7b, długość głównie 20-30 metrów. Z polecanych w przewodniku i najczęściej wpisywanych na 8a.nu dróg można wymienić (robiliśmy tylko kilka z nich, wyceny raczej solidne) Abicidix (5c+), Frolix (6a+), Beltorax (6b), Fon Klappen (6b+), SPQR (6c), Paindepix (6c), Caio Lecix (7a), Trepetix (7a+), Vilaggio Gallico (7a+), Dugagufix (7a+) Cleopatra (7c).

Trzeciego dnia w planach była grota Millenium (jeden z topowych rejonów, głównie trudne drogi) lub słynna plaża z murem skalnym Cala Luna (również jeden z hitów i sporo dróg tuż przy wodzie, trzeba jednak iść półtora godziny z Cala Fuili lub dopłynąć wynajętą łódką), niestety z powodu mocnego wiatru musieliśmy odpuścić i pojechaliśmy do Arcadio. Na miejsce z CG dojedziemy w 10 minut, po czym czeka nas tyle samo podejścia. Do dyspozycji mamy około 40 różnorodnych dróg na zachodniej wystawie, głównie od 6b do 7b (kilka poza tym zakresem), najwięcej o długości 20-35 metrów. Polecane linie (wg źródeł jak poprzednio) to m.in. Capitan Mutanda (6a), M. Tossina (6a+), Beato Bottarga (6a+), Spalmabile piccante (6b+), Matalas (6b+), Hakuna Matata (6c), In Qualche Luogo (6c+), V.B. (7a), Dos Scrat (7a), Brod Oy (7a+), Colpo di sole (7b), Un panino e via (7c). O cyfrę raczej trudno – drogi są dość wymagające w swojej wycenie, mimo to warto bo jest kilka perełek!

Dzień po długiej i wymagającej dla nas drodze Mediterraneo na Punta Giradili (RELACJA) ponownie wspinamy się w „naszej” okolicy – tym razem odwiedzamy położony tuż nad miasteczkiem Dorgali, wystawiony na zachód sektor S’atta ruja. Znajdziemy tutaj ponad 80 dróg, różnorodnych zarówno jeśli chodzi o charakter wspinania, trudności (najwięcej 6a do 7b) jak i długość (7 do 35 m). Niestety z powodu sporego zmęczenia wstawiamy się w zaledwie kilka łatwiejszych polecanych dróg. Według przewodnika i 8a.nu warto zrobić: Clementina (6a+), Rita Lavora (6a+), Joker (6b), Aspettando il sole (6b), Sconvolt (6b+), L’operaio (6c), El corason de espinado (6c), Paranoia (6c+), Overland (6c i 7a+), U’animale (7a+), Toscanita (7b), Older (7b+).

Ostatniego dnia pobytu do dorobku dorzucamy jeszcze jedną z wizytówek wyspy – turnię Aguglia di Goloritzè, na której robimy 5-wyciągową Sole Incantatore (RELACJA). Na Sardynię z pewnością warto będzie wrócić – zarówno by odwiedzić inne sektory sportowe, jak i (a może przede wszystkim) spróbować się na kolejnych słynnych wielowyciągach. W galerii m.in. zdjęcia z niektórych robionych dróg i topo odwiedzonych sektorów, opisy i zdjęcia z wielowyciągów osobno - linki do relacji w tekście.