18/08/2025Tagi: AlpyAlpy - AustriaVordere KarlspitzeWspinanie górskie lato

ABS, Vordere Karlspitze

Wycena: 7-   Wycena uzupełniająca: sug. 7+   Asekuracja: S2   Długość [m]: 400   Wyciągi: 11   Czas [h]: 5   Wystawa: S   Ocena: 7/10   Komentarz:    

Zapowiadają się dwa dni okna między opadami, od razu ruszamy z Szymonem z Wochenbrunner Alm przez Ellmauer Tor w górne partie najlepszej ściany Wilder Kaiser – wschodniego muru Fleischbank. Zgodnie z przewidywaniami wszystkie cele są jednak mokre, wracamy więc przez przełęcz i zaczynamy świetny Sportherz (8 280m) na wschodniej ścianie Vordere Karlspitze. Niestety i ta droga nie rokuje, mimo iż już po 12-tej nie poddajemy się jednak i biegniemy pod ścianę południową. Na nic trudnego nie ma czasu (i trzeba zostawić siły na główny cel nazajutrz) „wyciągam” więc z listy jedną z lepszych linii z trudnościami 6/7 w okolicy – ABS (7- 400m). Droga okazuje się piękna i zróżnicowana, ale sporo górskich formacji i bardzo wymagający kluczowy wyciąg sprawiają, że mimo iż jest ubezpieczona spitami, nie jest to typowy „plaisir climb”.

Podejście pod ścianę zajmuje z parkingu w Wochenbrunner około półtora godziny, na nasze kombinacje zeszło jednak kilka więcej. Plusem późnego startu jest to, że Słońce na południowej wystawie zrobiło swoje – ku naszemu zdziwieniu suche są nie tylko płyty ale i rysy oraz kominy, co jak okaże się pod koniec drogi będzie bardzo ważne 😉. Droga zaczyna się wysoko w lewej części ściany – wypatrujemy przyrdzewiałych spitów wysoko obok wyraźnego komina prowadzącego pod pas okapów. Po pokonaniu pierwszych łatwych metrów czeka nas zajmujące wspinanie w dobrze urzeźbiony filarku i płycie nad nim (6), z której przewijamy się w prawo do stanowiska między przewieszkami. Drugi wyciąg to bardziej gładka płyta (6) którą kierujemy się skośnie w prawo. Na trzecim wyciągu zaczynamy od łatwego podejścia pod pionowy filarek, gdzie jest już bardzo ciekawie (6+). Dalej czeka nas niestety 50 metrów podejścia po trawie pod sporą nyżę, nad którą startuje kolejny wyciąg. Ten (6+) okazuje się efektowny i bulderowy – balansujemy między przewieszeniami i na koniec przechodzimy w lewo do półki pod filarem. Z tego miejsca przechodzimy trawnikiem w lewo około 30 metrów – kolejne przeniesienie stanowiska.

Wyciąg siódmy (6) to piękne zacięcie z szeroką rysą gdzie jak sugeruje przewodnik między spitami mogą przydać się duże camy (#2, #3) – nie jest to jednak konieczne. Kolejny odcinek jest już bardziej siłowy – zaczynamy pionowo do góry i wspinamy się skośnie w prawo kancikiem. Na dziewiątym wyciągu (4+) czeka nas łatwa ścianka i połoga płyta – są tylko trzy spity więc można coś dorzucić (na całą drogę sugeruję mini zestaw #0.3-#0,75). Po przejściu tego odcinka naszym oczom okazuje się danie główne – z daleka nie wygląda specjalnie trudno więc ochoczo zabieram się za prowadzenie. Po pierwszych metrach komin staje dęba i trzeba wejść do środka – rzeczywistość okazuje się inna niż oczekiwania 😉. Gładkie ściany i obłe kanty powodują że nieźle dostaję w kość i naprawdę z dużym trudem dociągam do stanowiska broniąc OS-a– swoje robią odległe też miejscami punkty i mocno zapiaszczone rysy, skutek mocnych opadów. Gdyby był to granit a nie wapień wycena byłaby bliższa prawdy, tymczasem przychylam się do opinii którą ktoś wpisał w zeszycie znajdującym się przy ostatnim stanowisku – „new dimension of UIAA VII-" 😊. Potwierdza to też kolega – mimo iż obyty z takimi formacjami i na drugiego idzie bez plecaka (łatwo wyciągnąć bo całość się przewiesza), na najtrudniejszym fragmencie zmuszony jest do azerowania.

Ostatni odcinek to kolejny, mniej stromy już komin i zacięcie przechodzące w rampę – po poprzednim wydaje się jednak śmiesznie łatwy jak na 6 😉. Droga kończy się na jednej z turnic w grani – ponieważ czas nas goni nie rozsiadamy się tylko od razu zaczynamy zjazdy. Te zrobić najlepiej jak zaznaczono w schemacie – długie wyciągi i trawersy powodują, że niewiele można połączyć i schodzi sporo czasu. Po powrocie pod ścianę biegniemy w dół do auta bo trzeba zajechać na camp, zjeść kolację i za kilka godzin ponownie podchodzić na Ellmauer Tor – zapada bowiem decyzja by zmierzyć się z jednym z głównych celów wyjazdu czyli drogą Sudostverschneidung na Fleischbank pod którą byliśmy już dziś rano. O tym już w kolejnej relacji.

* Zamieszczone topo pochodzi z przewodnika Markusa Stadlera, który dzieli się też nim na swojej stronie TUTAJ. Dobre uzupełniające topo z opisem jest też na Bergsteigen TUTAJ.