Stanisławski, Galeria Gankowa
Drugiego dnia weekendu w Tatrach spotykam się Białej Wodzie z dwoma Michałami, z którymi umówiłem się na Kurtykówkę na Małym Młynarzu. Niestety wczorajsze wspinanie wzmogło zapalenie łokcia i każde zgięcie ręki powoduje ból, nie chcąc jednak wracać do domu proponuję Stanisławskiego (V+/VI-) na Galerii Gankowej – koledzy na słowackiej Zerwie się jeszcze nie wspinali, a mi brakuje wspomnianej drogi do kolekcji. Po uporaniu się z jednym z najdłuższych podejść w Tatrach docieramy do zimnej tego dnia niczym lodówka ścianie i zaczynamy wspinanie - łatwy dół idzie szybko, więcej czasu spędzamy na górnych, mokrych wyciągach. Oferują one zaskakująco ładne i niebanalne wspinanie, wg mnie ciekawsze niż na pobliskim Filarze Puškáša.
ZOBACZ CAŁOŚĆ...